Asystent głosowy Microsoftu nie zdobył zbyt dużego uznania pośród użytkowników. Choć nie odbiega on możliwościami od swoich czołowych konkurentów, to jednak mocno ograniczona dostępność robi swoje. Główna w tym zasługa blokad regionalnych, gdyż Cortana najlepiej czuje się wyłącznie na komputerach amerykanów.

Cortana

W zakresie ilości obsługiwanych języków pewnie niewiele się zmieni w nadchodzącym czasie, ponieważ firma zamierza podejść do tematu od całkiem innej strony. Pomóc w tym ma zaprezentowane niedawno Cortana Devices SDK, które zainteresowanym przedsiębiorstwom pozwoli budować sprzęty wykorzystujące tego asystenta. Celem Microsoftu jest dostępność Cortany na dowolnym urządzeniu, tj. PC, konsolach Xbox, smartphonach, goglach rozszerzonej rzeczywistości, inteligentnych głośnikach, termostatach itp. Nie bez znaczenia jest tutaj partnerstwo z wieloma firmami, pośród których wymieniono Qualcomm oraz Synaptics.

Microsoft zdaje się jednak zapominać, że to nie wsparcie urządzeń, a bariera językowa jest największą wadą ich asystenta. A przynajmniej takie wrażenie sprawia.

Pewnym jest, że Microsoft, we współpracy z Qualcommem, opracowuje urządzenie wyposażone w procesor ARM. Dzięki połączeniu sił tych dwóch firm powstanie konstrukcja wykorzystująca zalety pełnego Windows 10 oraz energooszczędnych mobilnych układów. Obiecano przy tym całkowicie bezkompromisowe podejście, co dawało spore nadzieje osobom od dawna wyczekującym takiego sprzętu. 

Windows 10 on ARM

Niestety, pozyskane zrzuty ekranu mocno ostudzają początkowy entuzjazm. Windows 10 on ARM, w chwili obecnej, nie stanowi żadnego wyzwania dla konstrukcji wykorzystujących Androida. Osiągane wyniki są praktycznie dwukrotnie mniejsze, odpowiednio 1202 (kontra 2200) w teście jednego rdzenia oraz 4068 (kontra 7700) przy wielu rdzeniach. Warto przy tym pamiętać, że cały czas mowa jest o prototypie. Ostateczna odsłona może radzić sobie znacznie lepiej, choć wciąż niepewnym jest, czy uda jej się dorównać konkurencji.  

Na niedawnych targach Computex 2017 Microsoft oraz Qualcomm zorganizowali wspólną konferencję. W głównej mierze dotyczyła ona Windows 10 on ARM, choć pojawiła się też informacja o nadchodzących urządzeniach. Dowiedzieliśmy się chociażby, że ASUS, HP i Lenovo to pierwsze firmy, które stworzą sprzęt wykorzystujący w/w system. Będzie on lekki, energooszczędny, a przy tym wykorzysta wszystkie zalety płynące ze stałego połączenia z siecią LTE.

Dokładne podzespoły nie są znane, jednakże wykorzystany zostanie aktualnie najmocniejszy procesor Qualcomma, czyli Snapdragon 835. Dzięki mechanizmowi Connected Standby (specjalny tryb stanu czuwania) nowe urządzenia będą zachowywać się podobnie do klasycznych smartphonów. Użycie energii na wyłączonym ekranie zostanie zminimalizowane, a mimo to i tak zareagują na nasze komendy głosowe. Ponadto, połączenie z siecią nie będzie automatycznie przerywane, co zapewni stałą synchronizację danych.

Zastosowanie Windows 10 on ARM pozwolić ma na czterokrotne wydłużenie czasu działania w trybie czuwania oraz zwiększenie o 50% długości pracy na jednym ładowaniu. W teorii wygląda to bardzo zachęcająco, jednakże na weryfikację przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

W grudniu zeszłego roku Microsoft ogłosił światu, iż jest w trakcie opracowywania wersji Windows 10 pracującej na procesorach ARM. Od tamtej pory nie mieliśmy zbyt wielu informacji na ten temat, przez co entuzjazm wielu osób znacznie osłabł. Dlatego też z tak dużym zapałem przyjęto niedawne słowa CEO firmy Qualcomm, który zdradził co nieco faktów o w/w projekcie.

Już w czwartym kwartale mielibyśmy zobaczyć pierwszą odsłonę Windows 10 przeznaczoną dla chipów ARM, co ma być efektem bliskiej współpracy obu firm. Warto w tym momencie wspomnieć o tym, iż nowe rozwiązanie nie będzie w niczym przypominać Windowsa RT. Ten mógł uruchamiać jedynie aplikacje pisane dla tego typu procesorów, jednakże nowa wersja Windows 10 ma w pełni emulować środowisko x86. Oczywiście umożliwi to uruchamianie klasycznych, desktopowych programów. Już to powinno wystarczyć, by nie została powtórzona porażka Windows RT. W końcu jego największym problemem była właśnie nikła baza oprogramowania.

Już od dłuższego czasu spekulowano na temat przystosowania Windows 10 do pracy z procesorami ARM. Ten stan braku konkretnych informacji dopiero niedawno uległ zmianie, a dokładniej na zeszłotygodniowej konferencji WinHEC, która odbyła się w Chinach. Oficjalnie potwierdzono wtedy, że kolejnym krokiem w rozwoju przenośnych urządzeń jest uruchomienie na nich pełnego, desktopowego Windows 10.

Warto zaznaczyć, iż dużą w tym rolę odegrało partnerstwo z firmą Qualcomm. To właśnie ich najnowszy procesor, czyli Snapdragon 835, otwiera minimalne wymagania sprzętowe. Nowe możliwości niosą za sobą szereg korzyści, takich jak budowanie lekkich i smukłych, a przy tym wydajnych tabletów. Ich najważniejszą zaletą ma być uruchamianie nie tylko uniwersalnych aplikacji, ale i tych przeznaczonych dla środowiska x86.

Poinformowano nas również o tym, że tego typu urządzenia wspierać będą zarówno klasyczne karty SIM, jak i eSIM. Już w przyszłym roku Microsoft zaprezentować ma sprzęt wykorzystujący nowe możliwości. Zaoferuje nam obsługę dotykiem jak i rysikiem, przy czym nie zabraknie mechanizmu Windows Hello. Warto wspomnieć również o tym, że Windows 10 dla procesorów ARM nie zostanie skierowany wyłącznie do biznesu, gdyż i zwyczajni konsumenci będą w stanie go nabyć.

Co dodatkowo ciekawe, ani razu nie wspomniano o smartphonach, co jednoznacznie wskazuje na to, że nowość ta nie jest rozwijana z myślą o nich. Prawdopodobnie nie uświadczymy więc tego typu konstrukcji opartych o klasycznego Windows 10, choć ciężko z całą pewnością stwierdzić, czy nikt się na takowy krok nie zdecyduje.

Kto wie, czy Microsoft umyślnie nie zdradził swoich planów względem smartphonów. Być może to właśnie ta technologia stać będzie za mitycznym Surface Phone.

Microsoft z każdą kolejną wersją swojego mobilnego Windows popuszcza nieco wymagania stawiane przed producentami sprzętu. Przy Windows Phone 7 mieliśmy w zasadzie wysyp identycznych sprzętowo urządzeń, które różniły się jedynie wyglądem obudowy. Nie lepiej było przy pierwszej generacji smartphonów pracujących pod kontrolą jego następcy, czyli wersji 8. Dopiero wraz z odsłoną 8.1 firma co nieco podkręciła tempo i wreszcie dała producentom możliwość wyróżnienia się na tle innych. Jednak prawdziwym krokiem na przód jest tutaj Windows 10 Mobile, który wspiera zdecydowanie więcej różnorakich podzespołów, a i dużo wskazuje na to, że do tej grupy dołączą niebawem procesory ze stajni MediaTeka.mediatekDo takich informacji dotarł portal Winfuture.de, który zrobił małe rozpoznanie podczas niedawnych targów Mobile World Congress 2016. Takowe dane udało im się pozyskać wprost od partnerów OEM Microsoftu – są oni wręcz pewni, że obsługa wspomnianych wcześniej procesorów pojawi się w relatywnie krótkim czasie. Tego rypu ruch ze strony Microsoftu prawdopodobnie wynika z tego, iż MediaTek wreszcie stał się wydajnościowo konkurencyjny dla produktów Qualcomma, czyli popularnych Snapdragonów. Choć całość wciąż stoi pod wielkim znakiem zapytania to pozostaje mieć nadzieję, że ostatecznie tak się właśnie stanie. W końcu jest to z korzyścią zarówno dla producentów jak i konsumentów, gdyż Ci pierwsi będą mogli obniżyć koszty produkcji (MediaTeki są zauważalnie tańsze niż Snapdragony), co powinno przełożyć się na niższe ceny gotowych urządzeń.

Ostatnio wydane Lumie nie zdobyły sobie zbytniej przychylności konsumentów. Plastikowe wykonanie i gdzieniegdzie niedopracowane oprogramowanie odbiły się szerokim echem w sieci, przez co wiele osób nieprzychylnie spogląda na ostatnie poczynania Microsoftu. Niemniej firma zdaje się nie poddawać i co rusz wydaje kolejne uaktualnienia swojego Windows 10 Mobile, dzięki czemu choć w części zostały wyeliminowane początkowe niedoróbki.Qualcomm-MTP89961 Dodatkowo okazuje się, że firma już jest w trakcie opracowywania kolejnego urządzenia, które pracować ma na najnowszym procesorze z portfolio Qualcomma – Snapdragonie 820. Poza tym, wyposażone ma zostać w 3 lub 4 GB RAM oraz 64 GB pamięci wbudowanej. Zastosowany w nim ekran ma mieć rozdzielczość 2560 x 1440 i przekątną równą 6 cali, przez co dla wielu sprzęt ten może być po prostu niekomfortowy w użyciu. Za zdjęcia ma odpowiadać 22 MPx jednostka tylna oraz 12 MPx przednia, które powinny zapewnić zadowalającą jakość fotografii.

Wszystkie te dane wskazują na to, iż może to być następca bardzo udanej i wciąż przez wielu pożądanej Lumii 1520 – uważanej za znacznie lepszy wybór aniżeli Lumia 950 czy 950 XL. Ciekawe, czy tym razem Microsoft stanie na wysokości zadania i przygotuje następcę z prawdziwego zdarzenia, gdyż jego dotychczasowe wybryki nie stawiają przyszłości Lumii w zbyt dobrym świetle – w zasadzie obserwować możemy znaczny regres względem poprzedniej generacji.

Premiera najtańszego i najdroższego urządzenia ze stajni Microsoftu już za nami, toteż wielu konsumentów zaczyna powoli rozglądać się za smartphonami, które miałyby znaleźć się pomiędzy nimi. Luka jest tutaj dość spora, gdyż w tym przedziale plasuje się seria 6xx, 7xx oraz 8xx, lecz jak dotąd nie mieliśmy żadnych informacji dotyczących tychże Lumii. Ku uciesze co bardziej oddanych firmie użytkowników wreszcie zaczęły się takie pojawiać, jednak na razie ograniczono się wyłącznie do potencjalnej Lumii 850. Microsoft-Lumia-850-1Co więc zyskalibyśmy po jej zakupie wedle tychże plotek? Przede wszystkim w oczy rzuca się znacznie większy, bo 5,7” ekran o rozdzielczości FHD (L830 posiadała jedynie 5” i HD). Ponadto przecieki wspominają o wykorzystaniu procesora Snapdragon 617, co byłoby niewątpliwym plusem w porównaniu do SD 400 zastosowanego w poprzedniku. Poza tym poznaliśmy jej fizyczne rozmiary, które niestety do szczególnie małych nie należą i wypadają dość blado na tle chociażby Lumii 950 XL posiadającej tą samą przekątną ekranu – 155,9×77,23×8,5 mm vs 151,9×78,4×8,1 mm. Warto również odnotować, iż choć plotki wprost mówią o Lumii 850, to jednak wielu użytkowników sugeruje, że może to być Lumia 850 XL – wskazywałby na to wręcz ogromny rozmiar.

Jaki by to nie był model to cieszy fakt, iż Microsoft wreszcie zdecydował się na porzucenie wysłużonego już Snapdragona 400, którego wrzucał do każdego urządzenia ze średniej półki cenowej – co nieszczególnie podobało się konsumentom. Pewnym problemem wciąż pozostaje rozmiar, więc miejmy nadzieję, że to faktycznie jest jednak model XL, gdyż w przeciwnym wypadku sukcesu raczej nie odniesie.

Firmie Microsoft jak nikomu innemu zależy by zachęcić konsumentów do swoich produktów. Do tej pory im się to nie udawało głównie za sprawą mało rozbudowanego Windows Phone, który nie potrafił do siebie przekonać bardziej zaawansowanych użytkowników. Nie inaczej było w kategorii ich sprzętów, gdyż te również nie bardzo radziły sobie na tle wszechobecnej konkurencji – pewną zmianą są tutaj Lumie 950 oraz 950 XL, lecz dla niektórych to wciąż za mało.snapdragon-820Nie dziwi więc fakt, że pojawiają się pierwsze przecieki dotyczące przyszłorocznych flagowców tej firmy. W sumie nie ma tutaj zbyt wielu informacji, prócz tych jak najbardziej oczywistych. Pierwsze modele działające pod kontrolą Snapdragona 820 podobno istnieją już w postaci prototypów, toteż mamy pewną szansę na to, że choć tym razem Microsoft zaoferuje nam swoje produktu bez zbytniej obsuwy względem konkurencji.

Pozostaje mieć nadzieję, iż będą one ciut bardziej innowacyjne aniżeli obecne topowe modele, które jakoś szczególnie na tle innych się nie wyróżniają – chyba, że rozpatrywać będziemy również ich wady. Jeśli i tym razem Microsoft nie zaserwuje konsumentom jakiś ciekawych rozwiązań, to cóż… Kilka osób zapewne je kupi, a reszta pójdzie po sprzęty innych producentów.

Już 6 października odbędzie się długo wyczekiwana konferencja Microsoftu. Zaprezentowane światu zostaną wtedy nowe, flagowe modele, na które wielu konsumentów czeka od bardzo dawna. Przez dość spory okres uważano, że spodziewać się na niej możemy jedynie topowych urządzeń, takich jak Lumia 950 czy też hybrydy Surface. Jak się obecnie okazuje być może ujrzymy na niej również coś tańszego, a mianowicie Lumię 550.

12033810_990649650976101_1308008324_nJak można by oczekiwać specyfikacja zbytnio nie powala na kolana, gdyż jej przeznaczeniem jest niska półka cenowa. Plotki wspominają o 4,7” ekranie, jednak pojawiają się pewne rozbieżności w kwestii jego szczegółowości – mówi się o rozdzielczości 960×540 lub 1280×720 (HD). Jeśli zaś chodzi o procesor to ma być nim Snapdragon 210, natomiast ilość RAM wynosić będzie 1 GB. Użytkownik otrzyma skromne 8 GB pamięci wbudowanej, którą na szczęście będzie można rozszerzyć za pomocą kart microSD. Jeśli zaś chodzi o aparat to tutaj pojawia się prawdziwa bomba, gdyż o ile tylny (5 Mpx) aparat szału nie robi, o tyle przedni (2 Mpx) prawdopodobnie zostanie wyposażony w diodę doświetlającą LED. Oczywiście zdjęcia wciąż będą raczej słabej jakości przez wzgląd na mała liczbę zastosowanych megapikseli, jednak dodatkowe oświetlenie na pewno przypodoba się miłośnikom selfie. Tak jak zazwyczaj, tak i w jego przypadku otrzymamy wariant z jedną i dwiema kartami SIM. Co ciekawe, dzięki zastosowaniu nowszego Snapdragona otrzymamy wsparcie dla łączności LTE, co w tej półce cenowej nie zawsze jest tak oczywiste.

Raczej trudno oczekiwać, że obecni użytkownicy udanej Lumii 535 przerzucą się nagle na nowszy model. Zmian jest jak na lekarstwo i nie są one nazbyt zachęcające. Jeśli jednak chodzi o nowych użytkowników, to tutaj sytuacja może wyglądać zgoła inaczej. Opisywany sprzęt ma kosztować zaledwie 120 euro, więc jakoś szczególnie drogi nie będzie, a to w połączeniu z wystarczającymi do typowej pracy podzespołami powinno przełożyć się na niemały sukces. Pozostaje jednak pytanie, czy Microsoft zaprezentuje ten model już na nadchodzącej konferencji, czy jednak zachowa ją w całości dla flagowych modeli – niebawem i tego się dowiemy.