Windows 10 rozwija się na tyle dynamicznie, że oprogramowanie z nim dostarczane bardzo często za tym wszystkim nie nadążają. Idealnym przykładem jest Fluent Design, który zadebiutował wraz z Fall Creators Update (w zeszłym roku), a mimo to wciąż nie trafił do każdego zakamarka tego systemu. Z tym większym entuzjazmem przyjęto ostatnie uaktualnienie aplikacji Microsoft Translator, który zyskał obsługę wielu najnowszych systemowych mechanizmów.

Microsoft Translate

Wreszcie możemy obsługiwać go za pomocą Cortany, choć wciąż dostępnych jest niewiele języków. Nie zabrakło przy tym wsparcia dla Windows Ink, dzięki czemu wprowadzimy tekst za pomocą pisma odręcznego. Tłumaczenie w trybie offline otrzymało paczki językowe oparte o sieci neuronowe, które na Androidzie oraz iOS zadebiutowały już w zeszłym miesiącu. Oczywiście należy pamiętać o tym, że trzeba je samodzielnie pobrać z poziomu ustawień aplikacji. Pojawił się również dostęp do słownika oraz zbioru fraz, z czego te najczęściej wykorzystywane możemy zapisać na liście ulubionych.

Na koniec warto wspomnieć o konwersacjach na żywo, które, z różnych języków, tłumaczone są w czasie rzeczywistym.

Brak regularnych uaktualnień to zmora użytkowników mobilnego systemu Microsoftu. Wraz z upływem czasu jest z tym coraz gorzej i nic nie wskazuje na to, by w przyszłości nastąpiła jakakolwiek poprawa. Z drugiej strony mamy konsumentów korzystających z oprogramowania tej firmy, które zostało napisane z myślą o Androidzie. Z ich perspektywy wszystko wygląda całkowicie inaczej, gdyż świadczone im wsparcie jest zdecydowanie lepszej jakości. Regularne aktualizacje nie są niczym dziwnym, choć ich zawartość wciąż potrafi zaskoczyć.Cortana

Warto wspomnieć chociażby o ostatnim uaktualnieniu klienta głosowego asystenta Cortana, który wprowadził dość użyteczny mechanizm. Mowa o głosowym odczytywaniu otrzymywanych wiadomości, co jest szczególnie użyteczne podczas korzystania z zestawu słuchawkowego. Docenią to szczególnie osoby często prowadzące samochód, gdy bezdotykowa obsługa smartphonu jest na wagę złota. Do tej pory było to trochę problematyczne, przez co Cortana nie stanowiła pierwszego wyboru w takich sytuacjach.

Zaznaczyć przy tym wypada, iż w chwili obecnej mechanizm ten dostępny jest wyłącznie dla testerów. Microsoft zadecydował o jego domyślnym włączeniu, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by go całkowicie dezaktywować.

Od jakiegoś czasu pewnym jest, że Microsoft zamierza integrować Cortanę gdzie się tylko da. Proces ten rozpoczął się od ich własnego ekosystemu i stopniowo rozszerzano go na konkurencyjne platformy. Najpierw stworzono klienta tego asystenta dla Androida oraz iOS. W niedawnej aktualizacji Microsoft Launcher pojawiło się wsparcie dla Cortany. Obecnie wiele wskazuje na to, że podobny los czeka aplikację Outlook dla w/w systemów.

Cortana

Takowe informacje niedawno pojawiły się na portalu The Verge i co ciekawe, mają one pochodzić ze źródła będącego blisko Microsoftu. Nie wiadomo kiedy prace miałyby zostać zakończone, niemniej już dziś wiemy czego możemy oczekiwać. Bez problemu odczytamy i odpowiemy na wszystkie wiadomości, co raczej nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Będziemy mogli wydawać też bardziej precyzyjne polecenia, np. by odsłuchać wyłącznie wiadomości pochodzące od konkretnego kontaktu. Nie zabraknie przy tym wsparcia dla zestawów słuchawkowych, co przyda się w trakcie podróży samochodem.

Dwa tygodnie temu Microsoft wydał poglądową wersję Microsoft Launcher o numerze 4.6. Największą nowością była integracja z ichniejszym głosowym asystentem, czyli Cortaną. Jej dodanie zapewniło dostęp do kilku komend głosowych, np. inicjacja rozmowy głosowej lub utworzenie wydarzenia w kalendarzu.

Cortana

Choć nie zrezygnowano z dotychczasowego ograniczenia, tj. języka angielskiego, to jednak zdecydowano się nadać temu uaktualnieniu status stabilnego. W związku z tym trafiło ono do wszystkich użytkowników Microsoft Launcher. Osoby nie spełniające wspomnianego kryterium nie pozostały na lodzie, gdyż pojawiło się również kilka innych nowości. Mowa chociażby o obsłudze języków RTL (right-to-left) oraz możliwości przypinania wyszukiwanych aplikacji i kontaktów do ekranu startowego.

Wygląd aplikacji na tabletach od samego początku jest zmorą wszystkich ich użytkowników. Głównie dlatego, że w przeważającej większości są one rozciągniętą wersją pisaną z myślą o smartphonach. Ciut lepiej wygląda to w przypadku Apple, gdzie mocno ograniczona ilość konfiguracji sprzętowych jest sporym ułatwieniem dla deweloperów.

Cortana

Bardzo dobrze widać to na przykładzie Microsoftu, którego aplikacje starają się jak najlepiej wykorzystywać gabaryty iPada. Nie inaczej jest w przypadku niedawno wydanej Cortany, gdyż jej interfejs nieco odbiega od tego, co ujrzymy na smartphonach. Jednak funkcjonalnie nie różni się ona niczym, choć przy okazji poprawiono prędkość uruchamiania o całe 20%. Zainteresowani powinni się oczywiście udać do iTunes Store, skąd można ją pobrać.

Ostatnia testowa aktualizacja aplikacji Microsoft Launcher przyniosła integrację z cyfrową asystentką Microsoftu. Odbyło się to bez żadnych zapowiedzi, choć spekulowano o tym od dłuższego czasu. Omawiane uaktualnienie posiada numer 4.6 i warto mieć na uwadze, że obsługa Cortany to nie jedyna nowość.

Cortana

Sama asystentka działa dokładnie tak jak na Windows 10 lub w dedykowanej aplikacji. Za jej pomocą wprowadzimy do kalendarza nowe przypomnienie, zmienimy tapetę, a nawet skorzystamy z mechanizmu Continue on PC. Jeśli chodzi o resztę funkcji, to dodano wsparcie dla języków RTL (right-to-left), większą personalizację karty kontaktów oraz możliwość dzielenia się aplikacją poprzez NFC lub kod QR. Integracja z Intune również została uaktualniona, dzięki czemu wreszcie możemy zdalnie usuwać dane.

Już w zeszłym roku mówiło się o tym, że Centrum Akcji czekają spore zmiany. Obecne w nim skróty miałyby zostać wydzielone do dedykowanego menu, które uruchamiane byłoby wprost z paska zadań. Wtedy nie wiadomo było jeszcze o tym, że w ich miejsce prawdopodobnie pojawi się Cortana.

Cortana

Będzie ona wpleciona pomiędzy powiadomienia, co całkowicie odmieni dotychczasowy sposób interakcji z nią. Mowa tutaj o interfejsie opartym na kartach, bardzo podobnym do tego, jaki obecny jest w Google Assistant. Brzmi zachęcająco, jednak nieprędko zasmakujemy pełni możliwości wspomnianego tandemu. Choć już w Redstone 4 ujrzymy pierwsze przymiarki, to jednak spekuluje się, że ostateczną odsłonę zobaczymy dopiero w Redstone 5.

Asystent głosowy Microsoftu nie zdobył zbyt dużego uznania pośród użytkowników. Choć nie odbiega on możliwościami od swoich czołowych konkurentów, to jednak mocno ograniczona dostępność robi swoje. Główna w tym zasługa blokad regionalnych, gdyż Cortana najlepiej czuje się wyłącznie na komputerach amerykanów.

Cortana

W zakresie ilości obsługiwanych języków pewnie niewiele się zmieni w nadchodzącym czasie, ponieważ firma zamierza podejść do tematu od całkiem innej strony. Pomóc w tym ma zaprezentowane niedawno Cortana Devices SDK, które zainteresowanym przedsiębiorstwom pozwoli budować sprzęty wykorzystujące tego asystenta. Celem Microsoftu jest dostępność Cortany na dowolnym urządzeniu, tj. PC, konsolach Xbox, smartphonach, goglach rozszerzonej rzeczywistości, inteligentnych głośnikach, termostatach itp. Nie bez znaczenia jest tutaj partnerstwo z wieloma firmami, pośród których wymieniono Qualcomm oraz Synaptics.

Microsoft zdaje się jednak zapominać, że to nie wsparcie urządzeń, a bariera językowa jest największą wadą ich asystenta. A przynajmniej takie wrażenie sprawia.

Wraz z rozpoczęciem testów Redstone 4 Cortana zyskała możliwość kontroli odsłuchiwanych poprzez Spotify utworów. Wystarczyło dodać swoje konto w ustawieniach tegoż asystenta, by zyskać dostęp do nowych funkcji. Oczywiście przy założeniu, że w naszym regionie w ogóle jest on dostępny. Jeśli spełniliśmy ten warunek, to wystarczyło już tylko zainstalować aplikację Spotify ze sklepu Windows Store.

Spotify

Dotychczas zarezerwowane było to wyłącznie dla Insiderów i wiele wskazywało na to, że do reszty użytkowników trafi wraz z oficjalną premierą Redstone 4. Ostatecznie zdecydowano się dokonać tego ciut wcześniej, toteż już teraz z opisywanych możliwości skorzystają posiadacze darmowych oraz płatnych kont Spotify. Zaletą tego mechanizmu jest jego działanie również spod ekranu blokady, co znacznie upraszcza proces przeskakiwania pomiędzy utworami.

Nie tak dawno zadecydowano o zamknięciu muzycznej usługi o nazwie Groove Music. Powstała ona z myślną o nawiązaniu równej walki z innymi tego typu produktami, jednak nie przyjęła się na rynku. Cała ta sytuacja prawdopodobnie zostałaby bardzo szybko zapomniana, gdyby nie jeden drobny szczegół. Otóż rykoszetem oberwała głosowa asystentka Microsoftu, czyli Cortana.

Rozchodzi się o to, że wspomniana usługa napędzała mechanizm rozpoznawania utworów. Jak nie trudno się domyślić, działanie obu jest ze sobą mocno powiązanie. Dlatego też, choć odpowiedni przycisk wciąż jest obecny, nie skorzystamy już z tej funkcji. Całkowicie zniknie on jeszcze przed premierą Redstone 4, którego udostępnienie przypaść ma w okolicach nadchodzącej wiosny.